U drapieżników w północno-wschodniej Polsce w ostatnich miesiącach stwierdzano dużą liczbę przypadków świerzbu.
Zdaniem naukowców z Instytutu Biologii Ssaków (IBS) PAN w Białowieży może to świadczyć o rozwoju epizoocji, zwierzęcego odpowiednika epidemii. W ostatnich kilku latach u dzikich i domowych zwierząt obserwuje się coraz więcej zachorowań na świerzb – informują naukowcy w materiale przekazanym PAP. Zimą 2015-2016 r. do IBS PAN w Białowieży trafiło wiele zwierząt padłych z powodu zarażenia świerzbowcem. Do naukowców docierały też informacje o obserwacjach wyłysiałych i wychudzonych zwierząt. W ostatnich 20 latach na terenie Puszczy Białowieskiej świerzb był najczęściej stwierdzany u lisów (19 proc. badanych zwierząt), borsuków (9 proc.), wilków (7 proc.) i jenotów (6 proc.). Choroba, gdy ma dobre warunki do rozprzestrzeniania się, może wywołać w populacjach dzikich zwierząt katastrofalne skutki. Oprócz wspomnianych czynników behawioralnych, sprzyjają jej też wysokie zagęszczenia zwierząt oraz ich niższa śmiertelność, będąca wynikiem łagodnych zim w ostatnich latach oraz akcji rozrzucania szczepionek przeciwko wściekliźnie. Zwiększoną liczbę zachorowań na świerzb u psów i kotów, obserwują ostatnio lekarze weterynarii.
Źródło: PAP.pl